Cześć wszystkim! Dzisiaj pogoda dopisuje.. Świeci słońce, a powietrze jest czyste jak łza. Wczoraj przeprowadziłam się do nowego mieszkania. Pierwszą nockę mam już za sobą. Oswoić się z nowym otoczeniem nie jest łatwo. Nowi sąsiedzi, nowe osiedle, nowe miasto.. Wszystko inne. Jeszcze się nie rozpakowywałam, bo nie miałam kiedy.. Mój nowy pokój jest zagracony kartonami i foliowymi workami. Chciałabym jak najszybciej posegregować rzeczy do szaf, bo cenię sobie porządek. Wczoraj było trochę zamieszania, ponieważ musielismy przytaszczyć wszystkie meble na czwarte piętro! A to nielada wyczyn!
Narazie nie potrafię się odnaleźć w nowym miejscu. Jestem emocjonalną osobą, dlatego tak bardzo to wszystko przeżywam. Próbuję radzić sobie jakoś z całym tym nieprawdopodobieństwem, w całym prawdopodobieństwie. Uważam, że do każdego nowego miejsca należy wnieść cząstkę siebie. Otoczyć się przedmiotami, które pozytywnie na nas wpływają. Zharmonizować kolory.. To dla mnie bardzo trudny okres. Czuję, jakbym zaczęła żyć od nowa. Od zera. Trzymajcie za mnie kciuki!
W dzisiejszym poście zamieściłam kilka zdjęć mojej młodszej siostry. Ma na sobie neonowe szorty, półtrampki, biały, luźny t-shirt "White isn't black" ("białe nie jest czarne) i okulary przeciwsłoneczne - fajny zestaw na upalne dni.. Dzisiaj pobawiłam się w fotografa. Następnym razem spróbuję stanąć po drugiej stronie obiektywu. Co sądzicie o zestawie? Podoba wam się? Dzisiaj przeszłam się na krótki spacer. Chciałam wam bardzo podziękować za wszystkie życzliwe komentarze! To dla mnie dużo znaczy! Gdyby nie wy, to blogowanie nie miałoby żadnego sensu. Dzięki, że jesteście! Następny post ukaże się już wkrótce. Pa! ;)